.
Pocałowaliśmy
się po francusku .Facet zna się na rzeczy . Chyba zwariowałam ale …. Sama
się o to prosiłam . Będę miała pewnie w jego oczach wyglądałam teraz jak
tanie.. ech , szkoda gadać . Przerwałam to wszytsko , Nie mogłam do tego
dopuścić .Oderwalam się od niego , popatrzyłam mu w oczy . Z jego wzroku można
by ło wywnioskować jego myśli typu „ o co chodzi?” , „zrobiłem coś źle „ ? „Jak
możesz przerywać w takiej chwili „ !. Przestraszyłam się tego co może się za
chwilę stać . Nie byłam pop prostu gotowa na takie wyzwanie . Zeszłam z jego kolan i wyszłam z pokoju . Zaczęłam
się rozklejać . Nie chciałam mu robić przykrości ale nie byłam jeszcze na to
gotowa… Wyszłam z jego apartamentu i udałam się do swojego . Nie miałam ochoty
czekać na windę więc zbiegłam schodami . Było nie daleko , tylko jedno piętro
.. Otworzyłam i zamknęłam za sobą drzwi . Rzuciłam się na sofę z bekiem . Nagle
ktoś zaczą pukac mocno do drzwi . Domyslilam się ze to .. harry .. Podeszłam
zapłakane do drzwi i powiedziałam:
-Przepraszam . Harry .. nie chciałam .. naprarawdę . wybacz…
-Ale co się stało ?
Nie odpowiedziałam mu na to pytanie tylko po prostu
otworzyłam mu . Odkluczyłam drzwi . Za nimi zobaczyłam Harrego . Miał minę
pokrzywdzonego dziecka ..
Wszedł i usiadł na sofie . Zamknęłam drzwi i usiadłam pod
drzwiami .On Widząc to podrzedl do mnie . Siedziałam w kącie ze skulonymi
nogami i zapłakanymi oczami . Złapal
mnie za ręce i usiadł naprzeciwko mnie .
-Czego mi nie powiedziałaś?- Zaczął .
-Ale… ale czego ?
-No tego… że… jeszcze nigdy.. tego nie robiłaś ?
Z-zrozumiałbym .
-H-harry. Ja nie wiedziałam ż-że to się wszystko tak potoczy . Nie chciałam tego .
-H-harry. Ja nie wiedziałam ż-że to się wszystko tak potoczy . Nie chciałam tego .
-Rozumiem Cię . Chcesz aby ta chwila bnyła wyjatko i.. z
wyjątkową osobą .Wiem cos o tym ale byłem głupi .-SPojażal na mnie a ja
przysłuchiwałam mu się . Mówil Dalej .- Kiedy przeszedłem na kasting do
X-factor’a nie myślałem , nawet nie marzyłem o tym co mam teraz. Od tego programu miałem znaczne powodzenie u
dziewczyn. Wszystkie się na mnie rzucały .
Byłem w tedy jeszcze prawiczkiem … kiedy pojawila się Caroline .
Zaproponowala mi pewen ukaład .. Ona przespi się ze mna jeżeli będziemy się
pokazywać razem publicznie bo.. od tego stanie się bardziej rozpoznawalna .
Zgodziłem się . teraz tego żałuje .Gdybym choć trochę myślał .. trochę był
mądrzejszy nigdy bym teo nie zrobił . Nie zrobiłem z nia tego z miłości tylko
z… chęci poznania tego innego . Chcialem doznać czegos nowego . jeszcze nie
zrobiłem tego z rzadne dziewczyna z miłości . e z którymi spałem były tylko ..
Ech , nie ważne . przepraszam.. pewnie cię zanudziłem.. Nigdy jeszcze nikomu o tym nie mówiłem ..
-Nie . W ręcz przeciwnie . Ja czekam na ten moment .. nie
zrozum mnie źle.
-Doskonale cie rozumiem ..
-Dobra może nie gadajmy już o tym tylko obejrzyjmy jakiś film
– Zagadnelam i usiadłam na sodfie . Po chwili dolączył do mnie Harry i usiadł .
Oglądaliśmy jakiś denny Horror. W ogóle nie był starszny , co najwyżej
śmieszny . Smialismy się z niego i wygłupialiśmy prz okazji. Przełaczyliśmy na
jakąś komedie romantyczna . Gdy była scena gdy się całowali nie wiem czego to
zrobiłam ale nagle zapragnęłam poczuć jego zapach .
-M-mogę się do ciebie przytulic ?- Zapytałam nie pewnym
głosem .
Nie odpowiedział mi . Przystunal się do mnie i objął
ramieniem a ja wtuliłam się w niego z
całej siły . Twarz wtuliłam w jego szyję . Potem zeszłam trochę niżej . Czułam
bicie jego serca . Przy nim czułam się,
inaczej. Za każdym razem trakotwal mnie jak księżniczkę . . . Chyba zasnęłam bo
kiedy się obudziłam jego nie było już obok mnie , nie czułam już bicia jego
serca , jego zapachu.. Musiał wyjść i pójść do siebie . Wstałam z sofy i poszłam do łóżka . Padałam z
nóg .
Obudziłam się ok. 6 rano . Nie chciało mi się dłużej spać
więc wstałam i piszłam do łazienki .
Wykapałam się i zrobiłam inne poranne czynności . Włosy upięłam w artustycznego
koka po czym zrobiłam lekki makijaż i umyłam zęby …
Jak co dzień ciagle
nagrywaliśmy poszczególne scenki … Od tego wieczoru nie widziałam Harrego do
dzisiaj. Właśnie teraz mija 5 dzień od kiedy nie czułam jego zapachu.. Po
prostu za nim tęskniłam i martwiłam się . Nie wiedziałam co się z nim dzieje aż
nagle ktoś zapukał do moich drzwi . Podeszłam aby je otworzyć .
-Dzieńdobry . ..Pani Nazywa się Barbara Nowicka?
-Tak , coś się stało ? O co chodzi ?
-Pan Harry Styles miał wypadek . – Na te słowa załamałam się
..- Leży w szpitalu . Ma połamane kończyny .Jago stan jest krytyczny. Kazano
nam panią tym poinformować . To tyle ..
Do widzenia ..
-Do widzenia .
Co ?! Harry w szpitali ? Ale co się stało ? Jaki wypadek ?
NIE myśałam nasd tym długo . Ubrałam płaszcz , czakę ki buty
i wybiegłam . Zamówiłam taksówkę i pojechałam do szpitale ZZapłaciłam i weszłam . Podeeszłam do
recepcji , zapytałam gdzie leży Harry . Pojechałam na ostatnie piętro . Sala 18
. Niemal wbiegłam na salę . Lezał tam Harry . Trzymał w ręku sparfona i pewnie
tweetoeał na tt . Na mój widok odłożył
go i się uśmiechnął . CO? Myślałam że on leży nieprzytomny a on mi tu jest cały
i zdrowy? ! NIE do końca…
-Barbara ! Cieszę się
ze Cie widzę .Bardzo chciałem cie zrobaczyć .
Podeszłam do jego łóżka szpitalnego i usiadłam na samym
końcu . Patrzyłam się na niego wzrokiem zabójcy .
-Cześć .- Powiedziałam szorstko .
-O co chodzi?
-O co chodzi ? O co mi chodzi ? Dostałam wiadomość zże jesteś w stanie
krytycznym ! Że Umierasz a ty siedzisz i piszesz jakies durnoty na smartfonie !
-Przepraszam ale mślałem ze inaczej nie przyjdziesz !
Naprawdę p[rzykro mi z tego powodu ..
- No i teraz się doczekasz ! Wychodzę .- Patrzyłam na niego
i wstałam gwałtownie z łóżka . Po chwili dodałam .- I nie wiem kiedy wrócę , i
czy w ogóle wrócę !
Odkręciłam się na pięcie i wyszłam . Patrzył na mnie
wzrokiem niewinnego szczeniaczka .
Zatrzymałam się na korytarzu . Uśmiechnęłam się sama do siebie .
Postanowiłam wrócic irzucic się na niego .
Kiedy weszłam ,mpatrfzył się s trone wyjścia . Jakby na cos
czekał, na kogos . Nagle poczułam że
ktoś mnie odpycha . Mało co się nie wywróciłam ! W drzwiach minęła mnie
wytapetowana brunetka cała z sylikonem w
cyckach . Blee . Podeszła do Harrego i
zaczęła go całować . On nie protestował . Gdy odkleiła się od niego od spojrzał
od niechcenia w strone drzwi gdzie stałam i wszytsko widziałam / Przesdtraszył
się .
-NIE ! BARI TO NIE TAQK JAK MYŚLISZ !
Nie odezwałam się d niego ani sóowem . Wybiegłam ze szpitala
z płaczem . Jak on mógł… czego mi tego nie powiedział ! Pozwolił na to abym ..
abym .. abym się w nim … ZAKOCHAŁA. Nienawidzę go za to ! Nie chcę go znać ..
Wróciłam do apartamentu . o drodze kupiłam cały kubel wszystkich rodzajow
czekolad , rzelek i 2 duze butelki pepsi . Prócz togo kupiła
najdroższe wino . Postanowiłam zapomnieć …
**
Obudziłam się niewyspana . Dookoła mnie leżały porozrzucane
chips’y , puszki po pepsi i zużyte chusteczki
a pod drzwiami leżało riozbita butelka po winie . Lezalam na podłodze
przyglądając się temu wszystkiemu . Podniesłam się i usiadłam na sofie ,
musiałam spaść z niej w nocy . Nagle do głowy przyszedł mi wczarajszy obraz
: Harry całujący się z tapeciarą . Aż
mną wstrząsnęło . Mógl mi powiedzieć od razu ze ma dziewczynę i nie było by
problemu, ale jednak tego nie zrobiło , pozwolił na to abym .. echh nie ważne .
Postanowilam się ogtranać . Wziełam gorący prysznic. Potem
zaczęłam sprzatac ten cały burdel. \
Kiedy skończyłam postanowiłam ze napiszę do Pauliny sms’a :
„Paula , nie uwierzysz jaka przygoda mi się przytrafiła ,
nie da się tego opisać ani powiedzieć przez telefon . Niedlugo znów się
zobaczymy , trzymaj się ! :* „
Postanowiłam że skończę z aktorstwem i wrócę do Polski .
Muszę zejść na ziemię . To wszytsko i tak by mi nie wyszło .
Zeszłam na doł aby porozmawiać z Alyy , tej która obsadziła
mnie w tej roli . Msiałam jej złożyć rezygnację .
Szukałam jej wszędzie ale niegdzie jej nie było , na moje
szczęście była w barze . podeszłam do niej .
-Cześć Alyy . CHcialabym z toba porozmawiać ..
-Usiądź i mów o co chodzi .- Wskazała rękoa na krzesło
naprzeciwko siebie a ja posłusznie usiadła i zaczęłam mowić .
Opowiedziałam jej wszystko , łącznie z Harrym . Między
innymi to przez niego chciałam odejść .
-Barbyy posłuchaj . Nie możesz się teraz poddać . Wiem ze to
przez Harry’ego chcesz teraz zrezygnować ze swoich marzeń . Nie powinnaś
rezygnowąc z życiowej szansy. Musisz
osiagnać swój cel. Miedzy innymi nie znajdziemy już tak dobrej aktorki jaka
jesteś ty . Nie skończyliśmy jeszcze kręcic tego filmu . Jesteś nam potrzebna .
Przemyśl to a teraz przepraszam cię ale mam spotkanie . trzymaj się .
-Cześć .- Wstała i odeszła od stolu i wyszła z całego
budynku .
Ja zrobiłam to sami o poszłam d swojego apartamentu . Jenak
postanowiłam to przemyśleć i doszłam do wnioski ze zostane jeszcze kilka dni .
Jeżeli nic nie będzie mi przeszkadzało ze sprawą Harrego to zostanę .
Wybrałam się na
miasto . Chciałam zrobić jakieś zakupy. Chciałam poprawić soie humor nową
rzeczą .
Po przejściu po 5 – 8 sklepach wróciłam do siebie .
Zamknęłam za zoba drzwi . Ledwo co
weszłam zadzwonił mi telefon . dzwonil nieznany numer. Odevrałam ..
-Halo?
-Cześć Barbyy . To ja
Harry . Wiem ze nie chesz ze mna gadać ale to nie tak jak myślisz?
-Ale o co chodzi ?
-O tą brunetkę wczoraj w szpitalu . Nic mnie z nią nie łączy
..
-To czemu się z nią całowałeś >
-Zerwałem z nia wczoraj , zaraz kiedy wyszłaś ..
-To czego mi nie powiedziałeś ze masz dziewczynę ? To nie
było w porządku ..
-Bo nie chciałem niczego psuć miedzy namii .. wybacz. –
rozłaczyl się .